Konstytucja 3 Maja
Minęło już ponad dwieście lat od chwili,
kiedyśmy to własne prawa uchwalili,
Na Sejmie zwanym Wielkim, co trwał cztery lata,
wreszcie miał się szlachcic z mieszczanami zbratać.
Naród chciał wprowadzić w swym kraju porządek
bo zwyciężył honor i zdrowy rozsądek.
Konstytucję wydano przeciwko anarchii,
aby się uwolnić od obcej monarchii.
Czekali więc wszyscy na tę chwilę w maju,
żeby zaprowadzić nowe prawa w kraju.
Prawa miał stanowić Sejm wolno wybrany,
i zrównać ze sobą wszystkie polskie stany.
Nikt już nie miał odtąd obrad Sejmu zrywać,
i przeciw królowi rokosz zwoływać.
Miano też zakazać wolnej elekcyji,
a tron dziedziczony byłby od tej chwili.
Rozdzielono władzę na ustawodawczą,
wolne sądownictwo oraz wykonawczą.
Była to wielka wiktoria tych wszystkich
ludzi oświeconych, a więc Czartoryskich,
króla, Poniatowskich, księdza Kołłątaja,
Potockich i Staszica w dniu trzeciego maja.
Po Stanach Zjednoczonych Ameryki przecież,
Polska drugim państwem była w świecie,
które Konstytucję własną uchwaliło
i swą niepodległość ogłosiło.
W twarz rzuciła Rosji potężne wyzwanie,
że jest wolna i wolną pozostanie.
Po stuletniej przerwie, gdy Polską rządziły
obce państwa, nareszcie Bóg miły,
pozwoliły, aby Polska wolność odzyskała.
Rzeczypospolitej niechaj będzie chwała.
Niestety nie wszyscy ówcześni posłowie
mieli dobro Rzeczypospolitej w głowie.
Część swych przywilejów oddawać nie chciała,
choćby miała upaść Pospolita cała.
Branicki, Rzewuski i inni magnaci,
wiedząc, że ich sprawa raczej nie wzbogaci,
udali się w prośby do obcego tronu,
aby przywilejów nie oddać nikomu.
Więc inaczej już mówić nigdy nie wypada,
że była to straszna tych magnatów zdrada.
Lecz ziarno wolności zostało zasiane,
a głupota, prywata jak chwasty wyrwane.
Naród zjednoczony w swoim wielkim dziele
zapomniał niestety, że nieprzyjaciele
z wschodu i zachodu nie chcą Polski silnej,
sprawiedliwej, wolnej i zawsze stabilnej.
Książę Józef, Kościuszko w swoim wielkim męstwie
mogli jednak tylko marzyć o zwycięstwie.
Choć walczono dzielnie, jak pod Zieleńcami,
niestety byliśmy w tej obronie sami.
Choć ustanowiono wielki krzyż bojowy,
jednak o zwycięstwie nie mogło być mowy.
Choć dziś Konstytucja tak wielu zachwyca,
pamiętajmy, że potem była Targowica.
Autor: Tomasz Misiewicz